Dlaczego stworzyłem tego bloga i jakie technologie wykorzystałem
Wprowadzenie
Pomysł na założenie bloga chodził za mną od dawna, podobnie jak ten karnet na siłownię, który kiedyś przysięgałem wykorzystać. Ale w przeciwieństwie do mojego nigdy niewidzialnego sześciopaku, blog faktycznie powstał! To miejsce nie służy tylko moim przypadkowym przemyśleniom i technicznym wywodom (będzie ich sporo), ale jest też moim placem zabaw, gdzie eksperymentuję z technologiami, psuję rzeczy i czasem, jakimś cudem, czegoś się uczę.
W tym poście opowiem, dlaczego zdecydowałem się założyć tego bloga, jakie technologie pozwalają mu działać, i dlaczego dzielenie się wiedzą może być niezłą frajdą.
Dlaczego stworzyłem tego bloga
1. Dzielenie się wiedzą (i może kilkoma kiepskimi żartami)
Przez lata zgromadziłem sporo wiedzy o programowaniu, Linuxie i technologiach – jak wiewiórka zbierająca orzechy na zimę. Ten blog to moja próba rozłupania tych orzechów i podzielenia się smacznymi kawałkami (okej, ta metafora trochę się wymknęła). Niezależnie od tego, czy jesteś nowicjuszem, czy zawodowcem, mam nadzieję, że znajdziesz tutaj coś przydatnego albo przynajmniej lekko zabawnego. Jeśli dopiero zaczynasz z Linuxem, polecam Pierwsze kroki z Arch Linux: Przewodnik dla początkujących.
2. Osobisty rozwój (jak techniczne drzewko bonsai)
Pisanie to jak podlewanie mojego mózgowego bonsai. Każdy post dodaje nowy listek do mojej wiedzy o technologii, a czasem nawet brzmię, jakbym wiedział, o czym mówię. Dodatkowo, prowadzenie bloga zmusza mnie do ciągłego uczenia się – bo czy można mówić o „rozwoju”, jeśli nie przesiadujesz na Stack Overflow co godzinę? Jeśli chcesz podszkolić swoje umiejętności zarządzania wersjami, sprawdź mój wpis GitHub dla początkujących: Kompletny przewodnik, jak nie zepsuć swojego kodu.
3. Budowanie portfolio (i trochę dla ego)
Dla programisty blog to jednocześnie portfolio i sposób na podniesienie sobie samooceny w kryzysowych momentach. To miejsce, gdzie potencjalni pracodawcy lub współpracownicy mogą zobaczyć moje prace, proces myślowy i to, jak przetrwałem różne katastrofy kodowania. To więcej niż CV – to żywy dokument mojej drogi jako developera, ze wszystkimi błędami i ślepymi zaułkami.
Technologie, których użyłem
1. Hugo (nie taki straszny generator statycznych stron)
Do stworzenia tego bloga użyłem Hugo – generatora statycznych stron, który jest szybki jak gepard po energetyku. Jest napisany w Go, co może brzmieć groźnie, ale spokojnie – przeżyłem to, i ty też dasz radę. Hugo pozwolił mi stworzyć tego bloga bez utonięcia w morzu konfiguracji, a jego szybkość sprawia, że strona ładuje się, zanim zdążysz powiedzieć „JavaScriptowy framework”.
2. Motyw Beautiful Hugo (bo wygląd też się liczy)
Dla wizualnej strony bloga wybrałem motyw Beautiful Hugo. Jest prosty, minimalistyczny i przyjemny dla oka, jak dobrze sformatowany kod. Motyw jest też responsywny, co oznacza, że blog wygląda świetnie na każdym urządzeniu – czy to telefonie, tablecie, czy nawet inteligentnej lodówce (hej, mamy 2024 rok, wszystko jest możliwe).
3. Vercel do hostingu (tam, gdzie dzieje się magia)
Do hostowania bloga wybrałem Vercel – platformę znaną ze swojej płynnej integracji z GitHubem i doskonałego zarządzania statycznymi stronami. Vercel oferuje automatyczne wdrożenia i funkcje serverless, co oznacza, że mogę skupić się na pisaniu, a cała techniczna magia dzieje się w tle. To jak mieć technicznego lokaja, który zajmuje się twoją stroną.
4. Git i GitHub (na momenty, kiedy muszę udawać, że jestem zorganizowany)
Do zarządzania wersjami używam Git i GitHub. Te narzędzia pozwalają mi na zarządzanie kodem bloga, współpracę z innymi i śledzenie zmian. A jest coś magicznego w naciskaniu „push” na GitHubie i patrzeniu, jak Vercel automatycznie wdraża najnowszą wersję strony. Prawie czuję wtedy, że wszystko mam pod kontrolą.
5. Arch Linux (bo lubię wyzwania)
Jako użytkownik Arch Linuxa od ponad dziesięciu lat, większość prac nad blogiem wykonywałem na moim ulubionym systemie operacyjnym. Arch Linux jest lekki, elastyczny i wymaga wystarczającej ilości magicznych komend, żeby nigdy się nie nudzić. To nie dla każdego, ale jeśli przetrwasz instalację Arch Linuxa, przetrwasz wszystko – może oprócz tutorialu do Vima. Jeśli jesteś gotowy na edytor tekstu, sprawdź mój przewodnik Jak zacząć z Vim: Przewodnik dla początkujących na Arch Linuxie.
A tak w ogóle, jeśli naprawdę chcesz się rozwijać w technologicznym świecie, musisz znać Linuxa. To podstawa wielu narzędzi i systemów, a komfort w pracy z nim może zmienić wszystko. Jeśli nie wiesz, którą dystrybucję wybrać, przeczytaj mój porównawczy przewodnik Arch Linux vs. Ubuntu vs. Fedora: Rodzinne zjazdy Linuxa, żeby lepiej zrozumieć, która będzie dla ciebie odpowiednia.
Zakończenie
Stworzenie tego bloga było ekscytującą podróżą. To miejsce, gdzie mogę dzielić się wiedzą, rozwijać się jako programista i czasem wystawić się na pośmiewisko w trakcie procesu. Dzięki takim narzędziom, jak Hugo, Vercel i GitHub, stworzyłem platformę, która nie tylko działa, ale jest – odważę się to powiedzieć – całkiem fajna.
Dziękuję, że dołączyłeś do mnie na tej przygodzie. A teraz zrób sobie kawę, poczytaj kilka postów i ciesz się jazdą!
Zobacz też
- Lekcja 2: Model-View-Template (MVT) – Jak MVC, tylko z magią i mniej bólu głowy
- Django: Framework, który sprawi, że poczujesz się jak czarodziej kodu (Bez różdżki i zaklęć)
- Bitwa edytorów: VS Code, PyCharm, Vim i Sublime Text dla Django
- Technologie na luzie: Przewodnik dla tych, którzy boją się nawet myszki
- Co to jest komputer? Wesoła wycieczka po mózgu cyfrowego świata